miałam szczęście spotkać jednę z naszych towarzyszek klasztornych; ta zaproponowała mi ażebym przyjęła obowiązek ochmistrzyni u jéj siostry, której mąż został mianowany konsulem w Rio-Janeiro. Było to dla mnie nadspodziewane szczęście i wyjechałam z tą rodziną. Właśnie to w powrocie naszym z północnej Brazylii... napotkałam Pana. Wkrótce po moim powrocie do Rio-Janeiro, listy otrzymane z Europy uwiadomiły mnie, że daleka krewna mego ojca, nieznana mi wcale, zostawiła mi przy śmierci swojéj skromny, lecz niezawisły majątek. Wracam tedy do Francyi dla uregulowania tego spadku i właśnie dziesięć dni temu wylądowałam w Bordeaux. Teraz, Panie, pozostaje mi jeszcze jedna bardzo delikatna kwestya; lecz, jakkolwiek ona jest drażliwą dla mnie, przystąpię do niéj odważnie; szczerość bowiem Pańskiego wyznania, podobnyż wkłada na mnie obowiązek.
I po chwili wachania, Walentyna spuściwszy oczy i żywym okrywszy się rumieńcem, dodała:
— Wspólnikiem mego błędu był kuzyn Pański, Michał Renaud.
— Kilka wyrazów poprzednio przez Panią
Strona:PL Sue - Kuzyn Michał.djvu/172
Ta strona została przepisana.