Strona:PL Sue - Kuzyn Michał.djvu/216

Ta strona została przepisana.

potrzeba ażeby żyć w raju lenistwa o którym marzymy? Małego domku dobrze opatrzonego zimą, ze świeżym ogródkiem w lecie; doskonałych foteli, wygodnych łóżek wiszących, kilka miękkich mat ażeby się na nich swobodnie położyć; pięknych widoków dla naszego oka, ażeby sobie nie zadawać pracy i szukać ich dopiero, pięknego nieba, klimatu roskosznego, skromnego pokarmu (nie jesteśmy oboje łakotnisiami), i jednej służącej; przedewszystkiem potrzeba ażeby to życie było bardzo regularne, bezpieczne, ażeby umysły nasze nie doznały nigdy żadnego niepokoju z powodu interessów. Taki był jedyny przedmiot naszych życzeń. A jakże to wszystko urzeczywistnić? Tu właśnie okazaliśmy całą naszą genialność i odwagę... Słuchaj i podziwiaj, kochana Walentyno.
— Słucham, Florencyo i bardzo już bliską jestem uwielbienia... gdyż zaczynam się domyślać...
— Nie domyślaj się nic, pozostaw mi przy jemność opowiedzenia ci wszystkiego. Zaczynam tedy: mamka Michała jest Prowansalką rodem z Hyères; wspominała nam ona o piękności swego kraju, w którym, jak mówiła