Strona:PL Sue - Kuzyn Michał.djvu/52

Ta strona została przepisana.

mojéj żony adressowany jest do Pani d’Infreville...
— W takim razie, — zawołał d’Infreville z wyrazem niejakiéj nadziei, — sam Pan się przekonywasz... że nasze żony korrespondują z sobą.
— Prawda jest, Panie, ale dzisiaj pierwszy raz dowiaduję się o tem.
— Panie... zaklinam cię... racz otworzyć ten list... adressowany on jest do mojéj żony i całą odpowiedzialność na siebie przyjmuję.
— Masz Pan list... przeczytaj go Pan, — odpowiedział de Luceval, również ciekawy dowiedzieć się prawdy jak mąż Walentyny.
Ten, przeczytawszy bilet, zawołał:
— Czytaj Pan... prawdziwie! to oszaleć trzeba.. gdyż w liście tym, żona Pańska przypomina mojéj żonie, że cały dzień wczorajszy przepędziły razem, dzień równie przyjemny, jak ostatnią środę, i wzywa ją ażeby znowu przybyła do niej w niedzielę...
— Przysięgam Panu na honor, odpowiedział P. de Luceval przeczytawszy także ze zdumieniem list Florencyi, — przysięgam Panu, że moja żona wczoraj wstała o dwunastéj... że z wielką trudnością skłoniłem ją ażeby wyje-