Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ V.
Pani d’Infreville zbyt była przenikliwą ażeby nie miała dostrzedz, że jéj przyjaciółka odgadła przyczynę wzruszenia, którego Walentyna przed chwilą utaić nie mogła.
Po chwili namysłu i milczenia Florencya rzekła do Walentyny:
— Pojmuję to doskonale, że rozmaite zdarzenia tego pierwszego dnia w którym ujrzałaś naszego kuzyna Michała, uczyniły na tobie moja biedna przyjaciółko, żywe wrażenie; znalazłaś go mężczyzną rzadkiéj piękności, umysł jego był wyższym, ponieważ zdawał się wywie-