ciebie nie mogę, działam nawet przeciw obowiązkom moim, skoro cię natychmiast aresztować nie każę, bo według zeznań twoich nie masz żadnego sposobu utrzymania i nikt w Paryżu nie upomni się za tobą. Złą ci może wyświadczam przysługę skoro ci wolność zostawuję... Lękam się abym ci, tym sposobem nie podawał sposobności żebrania, które to przewinienie zaprowadzić cię może do więzienia; lecz nie chcę nadużywać twojéj ufności. Muszę ci jednak powiedzieć, że w tak naglącém położeniu wykształcenie twoje żadnéj ci pomocy przynieść nie zdoła. Późniéj mógłbyś pracować jako cieśla; ale podczas zimy professya ta wcale nie idzie.
— Lecz nakoniec, cóż począć łaskawy panie? Co mi pan radzisz?
— „Niestety! mój kochany, to ci tylko doradzić mogę abyś się dał aresztować jako włóczęga... w więzieniu znajdziesz przynajmniéj przytułek i chleb; aleś ty jeszcze tak młody, a życie więzienne bardzo zaraźliwe... szkoda byłoby narażać na zepsucie twoje dobre zasady... Zaprawdę jest to bardzo opłakania godne... ale cóż chcesz?... prawo wszystkiego przewidzieć nie może.”
— Nie przewidziało tak częstego niestety przypadku: że uczciwy człowiek, mimo najlepszych chęci, nigdzie pracy znaleźć nie może? — z goryczą zawołałem; przecież prawo przewiduje tysiące przewinień, których się dopuścić można... jakżeby
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1001
Ta strona została przepisana.