Wieśniacy dowiedziawszy się, żę tą nieszczęśliwą ofiarą, że tą winną jest Bruyére, młoda szesnastoletnia dziewczyna, któréj przypisywano pewien wpływ nadnaturalny, a któréj nadzwyczajna piękność, miła dziwaczność i rozczulająca dobroć, wielbione były w całéj téj ubogiéj okolicy; wieśniacy, mówimy, przesądni a ciemni, zaledwie gniew i oburzenie dłużéj pohamować zdołali.
Beaucadet postrzegł po niewczasie że położenie Scypiona pogorszył; szemranie zrazu głuche, nagle wybuchło w głośnych narzekaniach i obelgach.
— Bruyére biedna dziewczyna!...
— Ten nasz duch opiekuńczy!
— Tak miła!... tak dobra!
— I ją uwieść, o! co za niegodziwość!
— I jeszcze mówią że zabiła swe dziécię!..
— Ona.... o! nigdy!
— I nazywają nas tchórzami!
— O! gdyby to biedna Bruyére była moją siostrą, wtrącił inny.
— Kochana Bruyére, ozwał się znowu jakiś głos wzruszony, wszak ona tak dobrze jakby nasza siostra, bo chociaż zaczarowana[1], przecież każdy
- ↑ Obdarzona nadprzyrodzonym wpływem.