Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1111

Ta strona została przepisana.

my o pałacu, dasz mi o nim swoje zdanie; muszę zamówić do przyozdobienia ogrodu pięćdziesiąt do sześćdziesięciu grupp i posągów z najlepszego marmuru... Ha! nie mogę się decydować. Pradier wyborny; pełen wytworności. i wdzięku... ale dłuto Dawida daleko potężniejsze... pełne rozległości i powagi... Mamy także Dusseigner’a, Antoniego Moyne, Barrye, wszyscy pełni są oryginalnych pomysłów. W czémże tu u djabła wybrać... Tak samo rzecz się ma i z malowidłami... Delacroix, Paweł Delaruche i Amaury-Duval podejmują się niektórych... Chciałbym także miéć coś z robót Ingress’a, ale książę de Luynes zajął go zupełnie swoim zamkiem de Chevreuse, a przyznaj że to przykre... Ah! Robercie, Robercie... melancholijnie dodał poeta — jakże ja dobrze w téj chwili pojmuję wszelkie nudy, wszelkie kłopoty Medyceuszów.
Lecz Robert de Mareuil skoro tylko dostał nieoceniony kawałek kleju, natychmiast zajął się jak mógł zapieczętowaniem listu, nie zdając się wcale podzielać ubolewań poety, z powodu przyozdobienia swojego pałacu. Ja zaś zupełnie byłem przekonany; widok planu z opaskami, a osobliwie polecenie zaopatrzenia się w srebrną kielnię i cebrzyk z kości słoniowéj aby można było założyć węgielny kamień pałacu, wywarły na mnie niepokonane wrażenie. Zaczynałem brać Baltazara za jednego