Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1122

Ta strona została przepisana.
1.
Regina.

Wkrótce przybyłem na koniec przedmieścia du Roule, do domu ojca Reginy. Zrazu stanąłem przed długim murem; w jego środku była brama, w pobliżu stał powóz zaprzężony w parę przepysznych koni; gdym bliżéj przystąpił zdawało mi się, że poznaję ciemną z niebieskiém i srebrnemi galonami liberyą jaką mieli ludzie vice-hrabiego Scypiona Duriveau w lesie Chantilly.
Uderzony tém spotkaniem, a chcąc wyjaśnić moje wątpliwości, rzekłem do woźnicy, udając, że mię zachwyca piękność jego zaprzęgu:
— Mój panie, chciéj mi powiedziéć, czy ten piękny powóz, te przepyszne konie, nie należą do pana hrabiego Duriveau?
— Tak jest, — pogardliwie odrzekł mi woźnica.
Moja ciekawość podwoiła się. Klaudyusz Gérard z taką odrazą mówił mi o hrabi Duriveau; odmalował mi go w tak czarnych kolorach, że niespokojność moja wzmogła się jeszcze bardziej, skoro pomyślałem o powodach jakie mogły sprowadzać hrabiego do ojca Reginy; wtedy bowiem przyszło mi na myśl, iż nieznajomy z szynku pod Trze-