Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1127

Ta strona została przepisana.

święcenie się bez granic jednéj zapomnianéj i nędznéj jak ty istoty!
Regina, zostająca zapewne pod władzą gwałtownego wzruszenia, nie postrzegła mię, bo patrzyła wprost przed siebie, ja zaś widziałem ją tylko z boku, stojąc nieco ukryty w wklęsłości drzwi; przypadkiem spojrzała w moję stronę, i natychmiast szybko się cofnęła zamykając okno.
Poruszenie to tak było nagłe, iż niepodobna sądzić, żeby Regina wyraźnie mię dostrzegła; wzrok jéj spotkał jakąś osobę... i dlatego prędko się cofnęła.
Gdy mulat, z uszanowaniem pożegnawszy hrabiego Duriveau, i rozmówiwszy się z nim, otwierał bramę, Regina już znikła i okno było zamknięte.
Hrabia Duriveau już miał odejść; już stał na progu, wtém obrócił się do mulata który wracał do mnie, niezadowolony zapewne że mię tam samego zostawił, i rzekł mu tak głośno żem go dosłyszał:
— Melchiorze... zapomniałem prosić cię abyś przypomniał panu baronowi, że przybędę jutro po godzinie drugiéj, aby go wraz z panną Reginą zawieść do Luwru.
— Pan hrabia może być pewnym, że nie zapomnę — odpowiedział Melchior odwracając się do hrabiego.
Hrabia wyszedł, mulat szybko przystąpił do mnie.