Im dłużéj przypatrywałem się Baskinie, tém bardziéj uderzyła mię wytworność jéj ułożenia; mimowolnie przypominała mi Reginę, bo innego punktu porównania nie miałem, gdyż dotąd życie moje upłynęło w najniższéj sferze.
Talent Baskiny wzbudził we mnie raczej cześć niż zdziwienie; miałem go za następstwo, naturalne rozwinięcie się jéj wrodzonych i już w dzieciństwie znakomitych zdolności; ale zkądże Baskina nabyła tego wdzięku, tego wykształcenia, których tylko w obejściu z ludźmi wyższego rzędu nabyć można? jakim sposobem nabyła te wymowę poprawną, rozsądną, częstokroć wyszukaną, a niekiedy nawet i wzniosłą?
Bamboche, cyniczny i szyderczy, w więzieniu wychowany, wykształcony czytaniem mnóstwa dobrych i złych dzieł, wyrażał się w sposób sobie właściwy, a trywialne ruchy, nieokrzesane, porywcze obejście, zupełnie odpowiadały jego słowom; lecz u Baskiny wszystko było w harmonii, polor ułożenia i sposób wyrażania się. Jakim sposobem zdołała do tego stopnia odwyknąć od gminnych, haniebnych, sprośnych nauk matki Major, la Levrassa i pajaca, które zaraziły jéj dzieciństwo?
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1255
Ta strona została przepisana.
8.
Historja Baskiny.