Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1268

Ta strona została przepisana.

ja guwernantka. — Ale, odrzekłam, czy nie pójdziemy do Jego Wysokości? — Owszem, pójdziemy, ale Jego Wysokość życzy abyś panna przyniosła z sobą tę lalkę. Wyznaję że poszłam z guwernantkę do Jego Wysokości, dosyć zdziwiona tym szczególnym rozkazem.
Ta ostatnia część opowiadania Baskiny zupełnie mię zbiła z tropu, z całą téż naiwnością spytałem jéj:
— I czyliż to staranie i wykształcenie, jakiego ci tam udzielano, nie dowodzą przynajmniéj że milord książę był zacnym człowiekiem?
Baskina bacznie na mnie spojrzała, i tak szydercom wybuchła śmiechem, że aż zadrżałem...




9.
Dalszy ciąg historyi Baskiny.

— Zanim daléj prowadzić będę moje opowiadanie... i abym cię przygotowała, dobry Marcinie, do słuchania rzeczy, którym zaledwie uwierzysz — Rzekła Baskina, — powiedz mi: czy znasz przygodę ulubionego Ludwika XV z panną Tiercelin?
— Nie... odpowiedziałem dosyć zdziwiony tém pytaniem, nie znam téj przygody.
— W ciągu pobytu mojego u księcia Castleby — mówiła dalej Baskina, — przypadkiem wpadło mi