Doktór Clément korzystając z krótkiéj nieobecności mojéj, zapewne opowiadać musiał synowi odwiedziny pana Dufaur, milionera z Evreux; bo gdy wróciłem, kapitan Just mówił:
— Nigdy mój ojcze. Panna Dufour jest bardzo przyjemna; ale wcale o niej nie myśliłém. Wreszcie zawsze podzielałem twoje zdanie, że małżeństwo nie jest wyrozumiałym związkiem, skoro go rozwiązać nie może zbawczy lub wetujący rozwód, lecz jest raczéj mocnym łańcuchem którego cały ciężar dźwiga prawie sama żona.
— Mój synu, — rzekł starzec skinieniem głowy pochwaliwszy jego słowa i wziąwszy odemnie wykaz; — znajdziesz w téj książce — i wręczył ją kapitanowi — cały wykaz pieniędzy które zarobiłem od lat czterdziestu kilku... Wszystko razem wynosi około dwóch milionów siedmiukroć kilkudziesiąt tysięcy franków... które... gdybym je był, jak to mówią, umieścił, czyniłyby mię obecnie panem pięciu do sześciu milionów majątku.
— Tyle zarobiłeś? — z synowską dumą zawołał kapitan Just — i tylko przez własną pracę?
— Tak jest... przez własną pracę... ukochany synu... Wykaz ten przekona cię jak użyłem tych summ znakomitych...
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1415
Ta strona została przepisana.
4.
Ojciec i Syn.