Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1426

Ta strona została przepisana.

nie ukryła panu Duriveau głębokiej odrazy a rzekła panu de Montbar:
— „Związana świętém przyrzeczeniem, musiałam odmówić panu; nieszczęśliwy wypadek uwolnił mię od danego słowa; przyjmuję zatem ofiarę pańskiéj ręki, i oświadczam że będziesz pan mógł liczyć na serce prawe i godne pana.” Książę namiętnie zakochany w Reginie, pokonał nareszcie upór barona de Noirlieu który ciągle obstawał za panem Duriveau, i nakoniec zaślubił Reginę. Wściekłość pana Duriyeau nie znała granic.
Zrazu zdawało się że księżna de Montbar jest najszczęśliwszą z kobiét; ale po upływie pół roku wznieciła się wielka oziębłość między księciem a jego żoną. Księżna wpadła w głęboką melancholię która tak zatrwożyła doktora Clément; książę również przez jakiś czas był ponury, niespokojny, mówiono bowiem że uwielbiał swą żonę... Późniéj ten jego smutek przemienił się w obojętność, rzeczywistą czy udaną? nie wiadomo.
Zdrowie księżny coraz bardziéj pogorszało się... wtém, na parę miesięcy przed śmiercią doktora Clément, postrzeżono niezwykłą zmianę w zwyczajach pani de Montbar; odosobnione i prawie samotne dotąd wiodąc życie, nagle zaczęła się ubiegać o huczne uczty; młoda, dowcipna, przystojna wkrótce stała się jedną z wyroczni Paryża; modnisie salo-