Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1434

Ta strona została przepisana.

— Zastosuję się do rozkazów księżny pani.
— Spodziewam się też że na długo pozostaniesz w moich usługach, i że będę z ciebie kontenta.
— Księżna pani może być pewna że dołożę wszelkich starań w tym względzie.
— Od jutra zaczniesz służbę... Dzisiaj trzeba żebyś się obeznał ze zwyczajem domu... oddasz tylko ten list podług adresu...
I Regina wręczyła mi list dopiero napisany.
— Czy mam żądać odpowiedzi, proszę księżny pani?...
— Tak jest... sam zaniesiesz list do przedpokoju i zaczekasz... Ale w przypadku gdybyś pani Wilson, jest to osoba do któréj piszę, nie zastał w domu... możesz go zostawić.
Po chwili milczenia księżna rzekła znowu:
— Ale, ale... Marcinie... rozumié się że jak wyjadę, nie potrzebujesz udawać się za mną...Ten rodzaj służby należy do lokai. Jednak ponieważ czasem zdarzyć się może, że cię potrzebować będę, wolę zatem uprzedzić cię... Wreszcie prócz tych rzadkich przypadków, nigdy liberyi nosić nie będziesz.
— Moim obowiązkiem jest, być zawsze gotowym na rozkazy księżny pani.
— Ah! zapomniałam... rzekła znowu Regina, twarz jéj zdradziła przykre wrażenie. — Raz na