— Ale ja mówię na seryo, — rzekł książę, — mogę ci nawet wymienić nazwisko bohaterki...
— Wolę że je zataisz... bo prędzéj uwierzę téj przygodzie — śmiéjąc się odpowiedziała księżna.
Potém wstając od stołu dodała:
— Przepraszam że cię tak spiesznie opuszczam, alem jeszcze nieubrana; pani Wilson ma wstąpić po mnie, a nie chcę aby czekała.
Książę także wstał mówiąc:
— Bądź zdrowa... bo się już nie zobaczymy przed moim wyjazdem do Fontainebleau.
— Bądź zdrów, odrzekła księżna — a nie przedłużaj twojéj nieobecności.
— Wiész że zawsze mi pilno wracać do ciebie, — powiedział książę i wyszedł do swojego apartamentu, a księżna udała się do swoich pokoi.
Rozmowa księżny z mężem jakkolwiek na pozór nieznacząca, mnie jednak wiele ważnych okoliczności wykryła. Między panem de Montbar a małżonką jego panowała widoczna oziębłość. Niechętném okiem patrzył na przyjaźń księżny z panią