Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1514

Ta strona została przepisana.

które odebrał hrabia Duriveaa, doniósł mu zapewne że Regina dzisiaj rano przybędzie do domu w którym hrabia ma nadzieje zastać ją. Cóż wtedy zajdzie miedzy księżną a tym człowiekiem nielitościwym i z żelazną wolą... zdolnym poświecić wszystko swój nienawiści i namiętnościom? Na samą myśl o tém, truchlałem.
Jakim sposobem przechodząc z przypuszczeń do przypuszczeń, opartych na dosyć błałém prawdopodobieństwie, nabyłem wreszcie niezawodnego przekonania? z tego dotąd sprawy sobie zdać nie umiem, lecz wiedziałem, czułem że się nie myliłem.
Ofiarując moje usługi gospodyni hrabiego Duriveau, czyniłem to z podwójnego powodu: chciałem pozbawić hrabiego jednéj sposobności dostania powozu, i sam z niego korzystać, gdyż rzeczywiście za powrotem, dostrzegłem fiakra na wybrzeżu Woltera.
Nie wypadło mi uwiadamiać Reginę o zastawionych sidłach; byłbym się zdradził, gdyż obawy moje tylko przeczuciem poprzéć ale udowodnić ich nie mogłem; wreszcie już zapewne wyjechała na ulicę Marché-vieux. Udać się tam osobiście, było to narażać się na spotkanie z księżną, krok ten zaś, którego musiałbym był tłómaczyć się, mógłby skompromitować na zawsze położenie moje względem Reginy.