Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1521

Ta strona została przepisana.

Niéma wątpliwości, hrabia Duriveau przybył tu przed Reginą...
Szczęściem kapitan Just zdążył prawie natychmiast za nią.
Szybko wbiegłem na ulicę Marché-Vieux. Hieronim stał pod numerem 11.
— Tyś raniony, do pioruna! — rzekł widząc że mam związaną nogę.
— A kapitan gdzie? — spytałem.
— Wyskoczył z powozu nie czekając nawet aż mu stopień spuszczę.
— I nie kazał ci iść za sobą?
— Nie... ale zdaje się za tam gorąco będzie, widziałem pistolet z pod surduta.
— Czekaj tu mój przyjacielu — rzekłem wpadając do sieni, — ale ani słowa o mnie przed kapitanem.
— Bądź spokojny — powiedział Hieronim, głaszcząc konie, — będę niemy jak Lolo i Lololla.




11.
Ulica Marché-Vieux.

Spieszyłem na trzecie piętro, gdzie mieszkała wdowa Lallemand; drzwi do pierwszego pokoju by-