Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1545

Ta strona została przepisana.

do poufałych usług domowych przyjmuje mężczyznę.
Dowodzi to ze strony kobiéty, ślepego zaufania w uczciwości, lub wielkiéj pogardy dla służebnych mężczyzn (którzy zawsze jako mężczyźni maję swoje namiętności, uniesienia, żądze) a ztąd narażają się na wszelkie poufałości zbyt nieraz niebezpiecznego sługi.
Przypomina to niejako owe axioma dam rzymskich:
Że niewolnik nie jest człowiekiem.
Fałsz.
Człowiek zawsze jest człowiekiem, a przy braku wykształcenia, w takich stosunkach, uczucia jego będą bardziéj grubiańskie; wyuzdane i rozwiązłe.
Z tego względu, kobiétę wytworną, delikatną, wstydliwą, raczej myśli niż czyny niepokoić winny, stanowisko, godność, broni ją przeciw wszelkiéj pokusie, atoli nie może ona wstrzymać zapędu pożądliwych myśli, które jako kobieta mimo wiedzy sama wywołuje, które sama drażni, i to tysiącami mimowolnych, nieprzewidzianych w domowéj poufałości zdarzeń.
Oto są urywki mojego dziennika.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7 lutego 18...

Już dzisiaj miesiąc jak kapitan Just został ciężko raniony, dotąd jeszcze nic wychodzi. — Jak zwykle chodziłem dowiedzieć się o jego zdrowiu.