Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/157

Ta strona została przepisana.

stu; najmłodsze indyki, według zwyczaju, do jakiego przyuczyła je Bruyére, zajęły miejsca na najwyższéj z trzech żerdzi tam umieszczonych, a to jedne nad drugiemi. Badawczy instynkt i rozsądek młodéj dziewczyny, odgadując zadziwiającą pojętność, jaką wszystkie zwierzęta są obdarzone, w skromnéj sferze swojéj, cierpliwością i łagodnością takich cudów dokazał.
Pod samym wierzchem szopy, nad grzędami panowało, że się tak wyrazimy, gniazdo młodéj dziewczyny.
Bruyére, niemal od dzieciństwa powodowana uczuciem wczesnego wstydu i własnéj godności, tém najwybitniejszém piętnem jéj charakteru, czuła wstręt niepokonany do podzielania wspólnego łoża, na którém w tym i innych folwarkach śpi razem bez żadnéj różnicy obojéj płci czeladź, w głębi jakiéj stajni; dla tego téż wyjednała u dzierżawcy wolność urządzenia sobie, ponad grzędami indyków, przy samych krokwiach, kryjówki podobnéj do jaskółczego gniazda, do któréj, niby zwinna kotka, po grzędach jak po stopniach wchodziła. W tém gnieźedzie wysłaném mchem, wysuszoném liściem paproci, zmieszaném z aromatycznemi zioły, Bruyére znajdowała przynajmniéj zdrowy spoczynek i od-