Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1589

Ta strona została przepisana.

miały posłużyć za straszną broń do spełnienia zamierzonéj zemsty Baskiny, pragnącéj podług własnego wyrażenia wypłacić się okropnym odwetem.
Niestety! Baskina nie mogła być szczęśliwą, bo zemsta chociaż zaspokojona, pozostawia w sercu tylko smutek i gorycz.
Czyż podobna, o Boże! aby przedwczesne poniżenie w jakie sieroctwo i nędza wtrąciły Baskinę, zniszczyć mogły w samym zarodzie byt najpiękniejszy, najszczytniejszy, o jakim kiedykolwiek kobiéta zamarzyć mogła?

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Przynajmniéj wiem gdzie przebywa Baskina, i będę mógł pisać do niéj.
Po dalszym ciągu wiadomości o Baskinie, czytano w tymże samym dzienniku:
„Z powodu tak sprawiedliwego hołdu, oddawanego za granicą jednéj z najznakomitszych artystek naszych, z prawdziwém zadowoleniem donosimy publiczności, że wyszedł z druku tom nowych poezyj pana Baltazara Roger: on najpiérwszy opiewał cześć panny Baskiny. Nie wątpimy o powodzeniu tego nowego dzieła poety, który na zawsze stanął w rzędzie najznakomitszych naszych wieszczów...

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .