Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1592

Ta strona została przepisana.

dzić, a nakomec blizko tydzień jak zupełnie bywać zaprzestał.
Książę wrócił do dawnego trybu życia; często wyprawia u siebie dla przyjaciół śniadania, które trwają po dwie lub trzy godziny. — Wtedy pan nie obiaduje w pałacu i wraca bardzo późno. Już od kilku dni nie widział się z Reginą; nocne jego wycieczki powtarzają się częściej niż przedtem.
Byłem więc w błędzie.



22 sierpnia 18...

Odwiedziłem starą Zuzannę, mamkę kapitana Just. Wkrótce ma przyjechać — rzekła mi, i cały kwartał zabawi w Paryżu.
Odwagi, o! mój Boże! odwagi!...

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


28 sierpnia 18....

Dzisiaj z rana przyniosłem księżnie list ze stępieni z Metz.
O południu, gdym jój podawał herbatę, rzekła:
— Pojutrze pamiętaj dopilnować, aby jak najraniéj odświéżono wszystkie kwiaty w moim salonie.
Zrozumiałem... ona go spodziewa się po jutrze.