Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1657

Ta strona została przepisana.

się malowały na jego twarzy, zdawało mi się iż mówi: — „Mógłżem do tego stopnia i w tak nikczemnym miejscu zniesławić imię kobiéty, która dzisiaj nosi moje nazwisko? a jednak w pijaństwie istotnie napisałem imię Regina na stole w szynku.“
Po chwilowym znękaniu książę wpadł w taką wściekłość, że przez stół schwycił mię za rękę i gwałtownie mi ją ściskając zawołał:
— Kłamiesz!... i drogo opłacisz mi tę zniewagę!!\
Byłem daleko silniejszy aniżeli pan de Montbar, to téź łatwo i prawie bez najmniejszego szmeru poskromiłem go, tak mocno pięść mu ściskając, iż puścił moję rękę.
Nagle nieprzewidziany wypadek nadał nowy bieg i charakter mojéj rozmowie z księciem.
Zrazu głucha, ale wnet coraz to głośniejsza wrzawa wybuchła wśród balu: spojrzałem w stronę z któréj pochodziła, i o dwadzieścia kroków od nas spostrzegłem szkaradną pasterkę, którą książę po tańcu tak niegrzecznie odepchnął od siebie. Ta istota, wzmocniona znaczną liczbą ludzi swojego kroju, wykrzykiwała i machała rękami zmierzając ku am...Natychmiast pojąłem grożące księciu niebezpieczeństwo i istotnie przerażony zawołałem:
— Kobiéta z którą tańczyłeś i z którą pić nie chciałeś, zwerbowała sobie znaczną liczbę pople-