Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/1710

Ta strona została przepisana.

człowiek tak wielki sercem i myślą, ten szlachetny miljoner, który uwożąc mię ze szpitala, kazał mi usiąść obok siebie, co z pełném uszanowania wzruszeniem uczyniłem.
A jednak właśnie w skrupulatnym zachowaniu mnóstwa drobiazgowych zwyczajów, dziecinnych odznaczeń, które poznałem podczas pobytu mojego w pałacu Montbar, wielu nawet rozsądnych ludzi, upatrują tak zwane zasady socyalnéj hierarchii... niezbędne warunki szacunku jaki mali winni wielkim. Jestto błąd nader wielki, gdyż po tysiąc razy słyszałem jak zuchwale, jak satyrycznie i śmiało słudzy mówili o swych panach nieubłaganych w zachowaniu domowego kodexu, podczas gdy inni panowie obok przystępnéj pobłażliwości, samą powagą szlachetnego i wzniosłego charakteru lub wysokiej wartości osobistéj, umieli nakazywać służącym swoim należne sobie poszanowanie, jednakie zawsze, czy to w oczy czy za oczy; zkąd według własnego doświadczenia wniosłem, że nie ma nic fałszywszego jak sławny axiomat:
W oczach swego pokojowca nikt nie jest bohaterem ani znakomitym człowiekiem.
Prawda, jeżeli znakomitość, jeżeli męztwo są udane: ale prawdziwa wielkość duszy lub umysłu, owszem może nawet zyskuje na domowéj poufałości. Nie zapomnę nigdy z jak rozrzewniającą czcią prosty a zacny chłopiec, który służył u pana wice-hrabie-