postrzeżona. Przedmiotami na które ta niewiasta pokolei wzrok swój zwracała były dwa portrety i dwa listy.
Jeden portret, w kształcie miniatury, spoczywał na jéj kolanach, oprawny w safianowe ramki.
Drugi, daleko większy (blisko na trzy stopy wysoki, a na dwie szeroki), umieszczony był w pewnym rodzaju szafki, stanowiącéj wyższą część orzechowéj komody.
Miniatura przedstawiała młodzieńca mającego około trzydziestu lat, z ciemną cerą, żywém okiem, czarnym włosem, twarzą lekko podłużną, fizyonomią dowcipną i śmiałą. Jego twarz, mimo różnicy wieku i wyrazu, nadzwyczaj podobna była do rysów pani Perrine. Podobieństwo to zresztą wyjaśniały wyrazy, wyryte na oprawie miniatury:
Drugi portret, a raczéj obraz (bo niektóre dodatki nadawały mu pewną ważność), nosił na sobie datę r. 1845. Przepyszna rama tego obrazu, bronzowa i złocona, rzeźbą, i u wierzchu bogatym herbem zdobna, dziwny przedstawiała kontrast z ubóstwem tego mieszkania.