na twoje przyszłe szczęście. Przybywszy do Anglii, przypadkiem weszłam w stosunki z sir Franciszkiem Dudley, interesowanym w popieranéj przeze mnie sprawie... Rycerska prawość, ujmująca delikatność, dowcip, rozsądek, szlachetność serca, wielkość charakteru, słowem wszystko, co może zjednać szacunek i przychylność, połączone jest w osobie sir Franciszka. Dla obrony twojego interesu musiałam się często z nim widywać... Mamże ci wyznać, moje dziecię? że te nasze stosunki, zrazu tak poważne, zmieniły się rychło w żywą przyjaźń... a następnie w daleko czulsze uczucie... z którego byłam szczęśliwą i dumną, bom je podzielała, bom się czuła godną człowieka, który mię niem natchnął... Sir Franciszek Dudley był wolny... i ja także... Nie wspominam ci, jaki udział miała twoja przyszłość w naszych małżeńskich zamiarach.. Ale na cóż się teraz przydadzą te wspomnienia? — z melancholijnym uśmiechem dodała pani Wilson, — wszystko to teraz już daremném tylko, lubo miłém zawsze marzeniem...
— I dla czegóż, matko moja, mówisz o téj przeszłości, jakby o marzeniu? rzekła Rafaeia równie zdziwiona jak rozrzewniona tém zwierzeniem się.
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/269
Ta strona została przepisana.