Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/273

Ta strona została przepisana.

— Ty, moja matko? — rzekła zdumiona Rafaela.
— Ale pod warunkiem,... że twoje zaślubiny ze Scypionem, odbędą się jednocześnie z zaślubinami mojemi z hrabią...
Młoda dziewica, tak głębokiemu uległa zdziwieniu, że zrazu oniemiała, ale wnet rzuciła się na szyję pani Wilson, wołając:
— Ah! matko moja, teraz wszystko rozumiém,... pojmuję całą boleść, cały ogrom twojego poświęcenia się... Aby zapewnić moje małżeństwo,... zrzekłaś się miłości, o któréj z taką dumą, z takiém szczęściem wspominasz,... zaślubisz człowieka, którego nie szanujesz,... którego może nienawidzisz,.. i to wszystko dla mnie...
— Nie,... nie, mój aniele,... nie bądź w błędzie; rzekła pani Wilson aby usunąć skrupuły swojej córki, — uspokój się,... jam szczerze przywiązana do pana Duriveau; alboż to nie on zapewnił twoje szczęście? alboż tym sposobem nie zasłużył na moje dozgonną wdzięczność?... wreszcie, — z lekkiém zakłopotaniem dodała pani Wilson, bo jéj prawa dusza brzydziła się kłamstwem, — wyznam ci, z radością widziałam że wpływ mój na hrabiego był zbawienny,... że powoli, znikała gorycz, szorstkość jego obejścia... W jego wieku, widzisz, a nade-