Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/296

Ta strona została przepisana.

— Musimy prosić pana hrabiego aby nas zbudował w tym przedmiocie; bo właśnie przybywa ze stolicy, — powiedział pan Chalumeau.
— W jakim przedmiocie, kochany panie? — spytał hrabia.
— Mój przyjaciel Chaudavoine utrzymuje, — rzekł pełen wpływu wyborca, wskazując na sąsiada, — iż słyszał że tę sławną Baskinę, tę aktorkę opery, o której nam dzienniki tyle głoszą, wszystkie znakomite damy przyjmują u siebie jako przyjaciółkę, że ona żyje z niemi ty a ty?
— Gdybyśmy byli na jakim męzkim obiadku, mój kochany panie Chalumeau, i gdybyś pan nie był tyle moralnym... mógłbym powiedziéć panu, i to nawet wiele ukrywając... co to za jedna ta panna Baskina, — z uśmiechem gorzkiéj pogardy odrzekł hrabia; — ale w obecności dam taka rozmowa staje się niepodobną.
— Mój ojciec, panie, mimowolnie staje się echem niedorzecznych wieści, — nagle, z pałającém okiem i lekko zarumienioném licem przerwał Scypio; — tak panie, jestto najniezawodniejszą prawdą, że kobiéty najlepszego i najwyższego towarzystwa, że mężczyźni najznakomitsze zajmujący stanowiska,