mniéj polityką bogatego, przychodzić w pomoc ubogiemu?... rozumie się znowu, że obowiązkiem ubogiego winna być pokora, uległość i wdzięczność za to co mu bogaty wyświadczyć raczył....
— Bez wątpienia, miłosierdzie nie jest prawnym obowiązkiem bogatego, — odezwał się były prawnik, ale zresztą... w tém co mówi Chaudavoine jest nieco prawdy.
— Tak, tak, rzekło kilka głosów, bo pomiędzy ubogimi jest wielu niegodziwych łotrów.
— Cóż pan o tém myślisz, panie hrabio?
— Ja myślę, moi panowie, jak najprzykrzejszym, jak najuszczypliwszym głosem odpowiedział hrabia, że nietylko miłosierdzie nie jest obowiązkiem bogatego, ale nawet jest rzeczą nierozsądną, niebezpieczną i obrzydliwą.
— Miłosierdzie rzeczą nierozsądną! zawołał jeden.
— Miłosierdzie rzeczą niebezpieczną!! zawołał drugi.
— Miłosierdzie rzeczą obrzydliwą!! zawołał trzeci, i wszyscy zdumieni spojrzeli na hrabiego.
— Tak jest, stanowczo odrzekł tenże, tak jest, miłosierdzie jest rzeczą nierozsądną, niebezpieczną i obrzydliwą, a wiedzcie moi panowie, że nie ja
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/318
Ta strona została przepisana.