Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/319

Ta strona została przepisana.

jeden tak utrzymuję ale tak twierdzą wielcy ludzie.
A pomnijcie dobrze, moi panowie, — z coraz większym tryumfem mówił daléj hrabia, — że ci mężowie byli zarazem gienialnymi i wybornymi; że nie mieli nic wspólnego z zuchwałymi a głupimi tegoczesnymi reformatorami, którzy marzą o niebieskich migdałach zamiast myśléć o tém co jest. Znali ci ludzie istotną prawdę rzeczy, nie chcieli łudzić i oszukiwać nikogo; a jako ściśli loicy, przekonani że massy ulegały, ulegają i ulegać zawsze będą losowi, w cudownej księdze swojéj srodze zabronili ubóstwu aby się rozradzało; i słusznie: bo i na cóż się przyda to nasienie ginących z głodu?
— Do djabła, — drapiąc się w ucho powiedział pan Chaudavoine — to mi dopiero!
— Byli to ludzie pełni ścisłej loiki, — z dojmującą ironią powiedział hrabia. Jan Chrzciciel Say, te pamiętne wyrzekł słowa; przypomnijcie je sobie moi panowie, skoro tylko najemnicy wasi użalać się będą na nizką zapłatę: W razie licznego ubiegania się o pracę, zysk robotników spada niżej taxy potrzebnéj im do utrzymania się w jednakowéj liczbie; a rodziny najwięcéj dzieć-