Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/323

Ta strona została przepisana.
7.
Ptaszarnia.

Wystrzał który się rozległ tuż pod oknem zimowego ogrodu, wzbudził powszechne zdumienie i trwogę: kobiéty przerażający wydały okrzyk i rzuciły się ku drzwiom cieplarni. Kilku biesiadników otaczających hrabiego w chwili téj esplozyi, wymknęło się tą lub ową stroną (pan Chalumeau należał do ich liczby), niektórzy zaś przeciwnie odważni skupili się kolo amfitryona.
Hrabia nieco blady, ale zawsze nieustraszony, wrócił do okna od którego go Marcin tak gwałtownie odtrącił, a gdy przeminęło pierwsze poruszenie obawy i zdziwienia, mimo iż nie znał jeszcze przyczyny wystrzału, rzekł swym biesiadnikom z szyderczą zimną krwią, czyniącą zaszczyt jego odwadze:
— Uspokójcie się, moi panowie,... jest to zapewne hasło do fajerwerku,... niespodzianki, którą mi sprawić pragnęła moja służba... sądzę tylko że mój pokojowiec za nadto spieszył się zajęciem swego miejsca...
W chwili gdy to mówił, Marcin po krótkiéj nieobecności, wrócił pędem, otworzył drzwi zimowego