Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/402

Ta strona została przepisana.

jąc po ich drodze, tu tylko zdążać mogli... i po nie innego, tylko po mnie.
— W takim razie masz słuszność, tama zalana a jeźdźcy będą musieli wrócić się.
— A dostawszy się na bagna i torfy z téj strony staw otaczające, to chyba za godzinę do nas zdążą, a za godzinę już mię nie znajdą. Teraz posłuchaj mię...
— Słucham cię... Klaudyuszu.




13.
Sędzia.

— Kilka miesięcy temu, mówił Bête-Puante, jak mi wykryto tajemnicę twojego urodzenia... byłeś za granicą; pisałem do ciebie... i wróciłeś do Francyi... opowiedziałem ci okropny postępek hrabiego Duriveau z twoją matką... która z rozpaczy straciła rozum... bo cię jeszcze w powiciu kazał jéj porwać i oddać na pastwę najsroższéj nędzy. Opowiedziałem ci, jak Duriveau... mój zły duch... pierwéj bez litości zraniwszy mi serce... mnie, który mu nigdy