Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/447

Ta strona została przepisana.
PAMIĘTNIKI MARCINA.
Część pierwsza.[1]

1.
Limousin i pies Jego.

Niepewne tylko i niedokładne zachowałem wspomnienie o wypadkach które poprzedziły ósmy lub dziesiąty rok życia mojego. Z téj jednak, już tak odległéj przeszłości, pozostała mi w pamięci piękna młoda kobiéta, któréj zgrabne palce prawie ciągle szeleściły wrzecionami narzędzia do robienia koronek, pełnego świetnych mosiężnych szpilek. Ten dźwięczny szmer wrzecion, jedyną sprawiał mi radość...sądzę że go jeszcze słyszę; lecz wieczorem radość ta przemieniała się w uwielbienie: spoczywając w maleńkiém mojém łóżeczku. Widziałem jak ta młoda kobiéta, niezmordowana robotnica (może matka moja) pracowała przy blasku świecy, któréj ogień podwajała szklanna kula napełniona wodą; widok tego promieniejącego ogniska wprawiał mię w jakieś oślepienie, w jakiś zachwyt któremu sen dopiéro zwykle kładł koniec.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Dodano przez Wikiźródła.