Ze śmiercią ojca Adolf Duriveau, podówczas jeszcze nie hrabia, odziedziczył trzykroć sto tysięcy franków rocznego dochodu w dobrach nieruchomych. Oswobodzony ze stanu okropnego ciemięztwa i niedostatku, w jakim go ciągle utrzymywała niesłychana surowość ojca, Adolf Duriveau pod okiem zacnego opiekuna, mimo najgorsze wychowanie swoje, zaczynał skłaniać się ku dobremu i uczuwać niejaką dążność ku wzniosłym wyobrażeniom; zapragnął świetnego i szczęśliwego życia, a obiecując sobie wszelkie rozkosze, których dotąd nie znał wcale, okazywał się dobrym i wspaniałym; w czém jedynie ulegał popędowi własnego serca i upojeniu, jakie częstokroć sprowadza nadmiar niespodzianego i dotąd nieznanego szczęścia.
Wspaniałomyślne uczynki Adolfa Duriveau częstokroć niewdzięcznością opłacano, a człowiek ten nie zdołał wznieść się nad niewdzięczność.... ten probierczy kamień, który sprawdza rzeczywiście szlachetne i wytrwałe dusze. Naprzód więc opanował go smutek, potém zniechęcenie i gniew, a nakoniec zatwardziałość; słowem, serce jego skamieniało.
Zasłaniając się więc tarczą utworzoną z cząstki dobrego które wyświadczył, poczytał niewdzię-
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/50
Ta strona została przepisana.