i czelność umiał nadać tym haniebnym paradoxom jakiś połysk oślepiający, a w obrębie w którym żył, często znajdował zwolenników lub przynajmniéj potakujących.
Obcowanie wreszcie z towarzystwem dumném ze swego majątku lub świeżo nabytego tytułu, ta zaraza próżniactwa, ten prawie nieunikniony a szkodliwy wpływ ogromnych, bez pracy osiągniętych bogactw bardzo prędko zatarły w panu Duriveau pierwsze skłonności ku dobremu. Zawsze jeszcze miłośnik przepychu, stał się chciwym teraz; wkrótce potém nie zadawalniał go już sam majątek, a więc... jak wielu innych... zapragnął uszlachetnienia swego rodu. Zaślubił córkę jakiegoś księcia z czasów cesarstwa który się do restauracji przyłączył; zjednało mu to tytuł hrabiego, a Adolf Duriveau, syn starego Duriveau lichwiącego oberżysty, haniebnego oszusta, miał się za hrabiego i poważnie nazywał się hrabią Duriveau. W kwiecie młodości zmarła małżonka pozostawiła mu syna Scypiona, vicehrabiego Duriveau, jeżeli się go tak nazwać godzi.
Szczęśliwość a raczéj duma Adolfa Duriveau skoncentrowała się w dwóch następujących nader pięknych rzeczach: — być dziedzicem najrozleglejszych włości we Francyi, i kazać się swoim sługom,
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/53
Ta strona została przepisana.