Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/544

Ta strona została przepisana.

Matka Major kazała mi usiąść na ziemi, na słomianém posłaniu, przywiązywała prawą moje rękę do prawéj nogi, i nawzajem lewą do lewéj, potém popchnęła mię wprost, tak że musiałem wywrócić nieskończony szereg koziołków. Najmniejszą niedogodnością w tém ćwiczeniu było, żem mógł połamać krzyże, żem się narażał na uderzenie krwi do głowy, któremu instruktorka moja zaradzała polewając mię studzienną wodą. Ta improwizowana katarakta przywracała mi zmysły, i przystępowaliśmy do innego ćwiczenia.
Wobec publiczności turecką przechadzkę swobodnie wykonywać należało, wtedy wiązanie rąk, i nóg oraz cudzy popęd nie miały już miejsca, ale trzeba było wziąć się za wielkie palce u nóg i własną siłą wykonywać koziołki.
Tak przeminęło kilka tygodni, w ciągu których la Levrasse często wyjeżdżał; kilka razy przywiózł znaczne zapasy włosów, nie przestawał bowiem tego handlu, frymarcząc warkoczami ubogich dziewcząt.
Przychylność moja dla Bambocha ciągle wzrastała, przez to samo że zuchwały i złośliwy dla wszystkich, mnie okazywał... w swoim rodzaju... dobroć i przywiązanie. Był on świadkiem cierpień jakie mi zadawała turecka przechadzka, ale z wielkiém mojém podziwieniem ani mię pocieszał, ani żałował; od kilku dni dostrzegałem w nim roztar-