Dwóch czy trzech takich młodych ojców, ludzie najlepszego towarzystwa, żyło w przyjaźni z hrabią. Mocno już zarozumiały co do przyjemnéj powierzchowności swego syna, hrabia sądził w swój szlachetnéj żądzy naśladowania, że wypada mu koniecznie iść za przykładem tak znakomitych młodych ojców, według niego trąciło to już o milę Rejencyą, bo i marszałek Richelieu tak samo postępował z synem swoim, panem de Fronsac.
Wkrótce téż stawiono hrabiego w pierwszym rzędzie wzorowych młodych ojców Paryża; jakoż dumę swą (zawsze dumę) zasadzał on na tém, aby syn jego zaćmił synów innych młodych ojców, tak dalece, że Scypio w siedmnastym roku życia, miał miesięcznie sto luidorów do stracenia, osobne mieszkanie w pałacu ojca, sześć koni na stajni panu hrabiego i miejsce obok niego w męzkiéj loży teatru opery, loży nadającéj prawo do wstępu za kulisy.
Zbyteczną byłoby rzeczą wspominać, jak przyjmowano Scypiona z jego miłą twarzą i siedmnastą laty w tém rozkoszném pandemonium, w którém go ojciec uroczyście przedstawił. W kilka miesięcy późniéj młodzieniec miał kilka względnych dla siebie kochanek, w ośmnastym roku zręcznie zabił przeciwnika w pojedynku, w którym mu sam ojciec
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/56
Ta strona została przepisana.