Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/654

Ta strona została przepisana.

szpecone wyrazem nikczemnego opilstwa i złośliwości. Nawet w potocznej rozmowie nie wyrzekł nigdy dwóch słów bez dodania sprośnych żartów lub oburzających grubiaństw. Nędznik ten wkrótce został ulubieńcem matki Major, a gdyby nawet Bamboche nie był już mnie poprzednio objaśnił; to bezczelny cynizm z jakim ta publiczna Messalina i pajacco oddawali się bez skrupułu swej brudnéj miłości, byłby mi wykrył to wszystko czego mię nauczył młody mój towarzysz... byłby mi wykrył to, czego i Baskina, to tak czyste i nieskażone dziecię, wkrótce nauczyć się miała w owém gnieździe wyuzdanéj nieprawości co odtąd stanowić miało sferę życia... tej biédnéj, niesplamionéj dziewczyny, w piérwszych już chwilach istnienia w tak obrzydły kał rzuconéj.
Nie chcę jednak przedwcześnie dotykać tych okropnych skrytości, objawią się one i tak zawsze zbyt skoro, a nie małéj potrzebuję odwagi, abym sobie przypomniał tę epokę życia mojego... odwagi tém większéj, że dzięki prostodusznym stosunkom moim z występkiem, wówczas nie oburzałem się zgoła na to co mię dzisiaj oburza.
La Levrasse wyjechał, matka Major i Poireau, zatopili się w swojéj miłości, Bamboche i Baskina leżeli ciężką złożeni chorobą; ja więc i człowiek-ryba, sami tylko musieliśmy czuwać nad chorymi, i zajmować się gospodarstwem.