Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/66

Ta strona została przepisana.

lece posunął, że w chwili gdy wierzchowiec którym lewą ręką kierował, uniósł się ponad straszliwą zawadą, wyjął prawą ręką z ust cygaro, i od niechcenia puścił w powietrze promień niebieskawego dymu.
Gdyby tak śmiałego postępku nie wywołała obecność dwóch kochania godnych kobiét i gdyby go wykonała szalona płochość lat młodzieńczych, byłby on nosił na sobie piętno wdzięków nieodłączone od wszystkiego co świetne, niespodziane i szybkie; ale Scypio, występując w charakterze człowieka stępiałego, na tém zasadzał swą dumę, że wszędzie i na wszystko okazywał zimną krew i lekceważenie; dla tego więc nie zmieniły się jego rysy wówczas nawet, gdy pani Wilson, a mianowicie jéj córka, wychwalały w nim odważną przytomność umysłu.
Hrabia oburzony postępowaniem syna, w chwili kiedy pani Wilson i córka jéj ani widziéć ani słyszéć go nie mogły, rzekł po cichu do Scypiona, głosem napozór pełnym serdecznego zaufania, choć się w nim ukrywało gwałtowne i tylko obecnością dwóch kobiét i zwykłém pobłażaniem młodego ojca stłumione niezadowolenie: