Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/671

Ta strona została przepisana.
1.
Poświęcenie.

Baskina po raz piérwszy usłyszała imię Bambocha; spojrzała na ranie zdziwiona, i spytała:
— Kto jest ten Bamboche?
— Jeden z naszych towarzyszy, dziécię, jak my.
— A gdzie on?
— Tam, na górze, w małym gabineciku,... także bardzo chory... Ale ty go znasz.
— Ja?
— Tak jest... pamiętasz zapewne, że przed kilku miesiącami la Levrasse był u twojego ojca, i chciał cię zabrać...
— Ah! prawda, pamiętam, po jego odejściu ojciec kilka razy odrywał się od roboty i całował mię... Płakał, a jednak bardzo był kontent O! nie tak to łatwo zabrać mi moję Joasię, — mówił, i obsypywał mię pieszczotami.
— A nazajutrz rano?
— Nazajutrz?
— Nie przypominasz sobie że mały chłopak przyszedł szukać u was pugilaresu, który la Levrasse miał zgubić w waszém mieszkaniu?
— Ah! tak... prosił nawet abyśmy mu pozwoli-