mogło obalenie się całéj piramidy, a upadek Baskiny z wysokości dziewięciu do dziesięciu stóp, mógł być śmiertelny a przynajmniéj dla tak młodego dziecka nader niebezpieczny... Jakoż, to niespodziane poruszenie matka Major wykonać mogła jak najdoskonaléj i bezkarnie udając gwałtowny napad kaszlu, który nagle wstrząsając ogromną jéj osobą, pozbawiłby nas i tak już trudnéj do utrzymania równowagi.
Myśl ta z szybkością błyskawicy przebiegła mi po głowie, w chwili właśnie gdy matka Major zatrzymała się na środku cyrku i gdy Baskina zsunęła się na ziemię, ustępując nam miejsca na ramionach żeńskiego kolosu.
Uprzedzić Bambocha nie było podobna: bo nas przedzielała cała szerokość matki Major. Powinienem był wprost odmówić udziału w utworzeniu ludzkiéj piramidy i tym sposobem nie dopuścić nieszczęścia jakiego się obawiałem; lecz wpośród mojéj trwogi i przerażenia nie przyszło mi to namyśl, u ulegając machinalnemu przyzwyczajeniu (bardzo często powtarzaliśmy to ćwiczenie) wskoczyłem na prawe ramię żeńskiego Alcyda, podczas gdy Bamboche wskoczył na lewe.
Matka Major lekko grzbiet pochyliła, ręce o biodra oparła, i nieruchoma niby kamienny posąg, stała niezachwiana pod podwójnym naszym ciężarem;
Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/715
Ta strona została przepisana.