Strona:PL Sue - Marcin podrzutek.djvu/851

Ta strona została przepisana.

ważnemi konceptami: musieliśmy przyjąć elementarne szkoły.
„Pojmujesz pan łatwo, iż wszelkich dokładaliśmy starań, aby środek ten na długo bezowocnym uczynić. Lecz na koniec, do ostateczności posunięci, przenieśliśmy szkołę do niezdrowéj i cuchnącéj obory, a opłatę od każdego dziecka, aby była znośną, oznaczyliśmy na jeden su miesięcznie; co przynosić miało nauczycielowi około 40 do 50 franków rocznie; co większa, taki nauczyciel obowiązany był do wszelkiego rodzaju przykrych i poniżających prac. Poprzednik Klaudyusza Gérard zrzekł się tych prac po upływie trzech miesięcy: szkoła przez dwa lata była zamknięta; i dopiero Klaudyusz Gérard z tak bezwstydném zaparciem się samego siebie, umié znosić ten ogrom nędzy, spodlenia i goryczy.
„Między właścicielami naszéj okolicy, znajdował się człowiek bogaty, którego dosyć łatwo przekonałem jak wielkie niebezpieczeństwo nastręcza wykształcenie ludu. Zupełnie mu ufałem; wtém, nie wiem przez jaki przypadek, spotyka on Klaudyusza Gérard.
„Wiész pan do czego przyszło? Po dwugodzinnéj rozmowie, człowiek ten, dzięki szatańskiéj przebiegłości bakałarza, zmienił się zupełnie.
„Czy uwierzysz co mi jeszcze tego samego wieczora ów głupiec powiedział?