List ten, który zrana ojciec Richard, odmieniwszy swe pismo, zdawał się przepisywać podług piérwszego dyktowania Maryi, zamiast oddania prawdziwéj myśli biédnej dziewczyny, te zawierał słowa:
„Korzystam z nieobecności pana, ażeby ci donieść to czegobym ustnie nie była śmiała powiedzieć; już od dwóch miesięcy przeszło odkładam to wyznanie, z obawy ażeby panu nie zrobić przykrości. Trzeba się wyrzec naszego zamiaru małżeństwa, panie Ludwiku! a nawet trzeba się wyrzec chęci wzajemnego widzenia się.
„Niepodobna mi jest wyjawić panu przyczynę téj zmiany, ale wierzaj mi pan, że moje postanowienie jest niezmienne. Że pana dzisiaj dopiéro o tém uprzedzam, szóstego maja, panie Ludwiku, dzisiaj, szóstego maja, to dla tego, że chciałam się jeszcze raz dobrze zastanowić, a mianowicie w czasie oddalenia pana, zanimbym panu moje postanowienie objawiła.
„Żegnam cię, panie Ludwiku; nie szukaj wcale sposobności widzenia się zemną; byłoby to bowiem bezużytecznym i sprawiłoby mi