Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/140

Ta strona została przepisana.

nosił połowę rocznego dochodu twego poczciwego ojca; tym sposobem, prawdę powiedziawszy, zawsze jeszcze będziesz oszczędzał jego majątek, żyjąc pomimo tego wspaniale i odpowiednio twemu położeniu. Trudnoby już było postępować oszczędniéj, ale przynajmniéj będziesz megł cierpliwie czekać ostatniéj chwili twego kochanego papy Wszakże mnie rozumiesz.... Zresztą, ja o wszystkiém już myślałem, i ponieważ twój zacny ojciec mógłby się zadziwić widząc cię prowadzącego takie życie, wymyśliłem cóś bardzo dowcipnego, to jest wymyśliłem loteryję na prześliczny brylant wartości pięćset luidorów, z tysiącem biletów po dziesięć franków. Ty weźmiesz jeden z tych biletów, a loteryja będzie się miała odbyć pojutrze; wygrasz i sprzedasz brylant za ośm lub dziesięć tysięcy franków; potém powiész żeś summę tę powierzył, dla lepszego jej użycia, jednemu z twoich przyjaciół; on umieści ją w jakim niesłychanie pomyślném przedsiębiorstwie przynoszącém przynajmniéj trzysta procentu rocznie, i tak, dzięki temu przebiegowi, będziesz mógł, pod nosem twego ojca wydawać swoje dwadzieścia pieć lub trzydzieści tysięcy franków. Teraz, po-