skowemu stopniowi? jego orderowi, jego kampanijom, jego ranom, jego pojedynkom i jego cudackiemu nazwisku de la Mirandiére, któreby należało raczéj wymawiać de la Maraudière?
— Dosyć tych żartów! — krzyknął mniemany kommendant czerwieniąc się ze złości i zwracając się do Florestana; — wszelki żart ma swoje granice, mój drogi!
— Panie Hieronimie Porquin, — rzekł Saint-Herem. I obracając się do Ludwika, dodał wskazując na lichwiarza: — On się nazywa Hieronim Porquin. Jego prawdziwe nazwisko jest Porquin, i zdaje mi się, że ono jest doskonałe wybrane. — Poczém, zwracając się znowu do mniemanego kommendanta, powiedział głosem nieprzypuszczającym żadnéj odpowiedzi:
— Oto już po raz drugi przymuszony jestem, panie Porquin, zabraniać ci nazywania mnie twoim drogim. Ja, to rzecz inna, kupiłem bowiem i zapłaciłem już prawo tytułowania cię moim drogim, mój drogi, mój zbyt drogi panie Porquin; bo kosztujesz mnie nie mało i okropnie mnie okradłeś!
Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/149
Ta strona została przepisana.