„Pozdrawiam pana najszczerszą przyjaźnią.”
Gdy młoda dziewczyna po tych ostatnich słowach, zamyśliwszy się przez chwilę w milczeniu pozostała, starzec obrócił się do niéj i sporzawszy na nią, zapytał:
— Czy już wszystko, moje dziécię?
— Wszystko, panie.
— Jakiémże imieniem podpisać ten list?
— Połóż pan imię Maryi.
— Tylko Maryi?
— Maryi Moreau, jeśli pan chcesz, takie jest nazwisko méj rodziny.
— Podpisałem:
Powiedział starzec pisząc to imię i nazwisko.
Potém, złożywszy list, dodał ukrywając wewnętrzną obawę z jaką oczekiwał odpowiedzi panienki:
— Do kogo mam to pismo zaadresować, moje dzécię?
— Do pana Ludwika Richard, w Dreux, za zgłoszeniem się po odbiór.
— Nie ma wątpliwości! — szepnął starzec zabierając się do położenia adressu podyktowanego mu przez Maryję.