mego przyjaciela Ramona, w którém mi donosi, że jednocześnie z listem swoim wyjeżdża z Dreux do Paryża wraz z córką, i że w dniu dzisiejszym stanie w Paryżu.
„Ponieważ nigdy jeszcze nie jeździł koleją żelazną, i ponieważ chce spróbować przyjemności podróżowania tą drogą, zatrzyma się więc w Wersalu, prosząc nas, ażebyśmy tam przybyli. Zwiedzimy tameczny pałac i wrócimy do Paryża ostatnim pociągiem.
„Czekam na ciebie w hotelu Réservoir. Jeżelibym się już z Ramonem i jego córką udał na zwiedzenie pałacu, to łatwo tam nas znajdziesz. Rozumie się samo przez się, że to widzenie się z panną Ramon nie obowiązuje cię bynajmniej na przyszłość. Pragnę tylko, ażebyś mógł korzystając ze zdarzającéj się dzisiaj sposobności, po gruntowném rozpatrzeniu się, uznać niesprawiedliwość twego uprzedzenia przeciwko téj młodéj osobie. Zresztą, sam to pojmujesz, że jakiekolwiek są twoje zamiary, byłoby bardzo niegrzecznie względem Ramona, mego najlepszego przyjaciela, nie przybyć na jego zaproszenie. Przybywaj więc drogi Ludwiku, bo sama przyzwoitość tego wymaga.
Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/190
Ta strona została przepisana.