Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ IV.
Przez jakiś czas, Ludwik Richard i Saint-Herem byli w głębokim pogrążeni milczeniu.
Nareszcie syn skąpca piérwszy się odezwał mówiąc do swego przyjaciela głosom serdecznego współczucia.
— Nie mogę ci wyrazić Florestanie ile mnie twój żal wzrusza, widzę bowiem, że on zupełnie odpowiada uczuciom jakich ja sam w obecnéj chwili doświadczam.
— Cóż chcesz, mój przyjacielu, wiész o tém dobrze, że nie miałem żadnego pociągu do mego wuja. Mogłem ja z niego i z przypuszczal-