Ta strona została przepisana.
— Wybornie. A więc mogę rachować na twoją obietnicę?
— Niezawodnie, panie; dane mi zlecenie możesz pan uważać tak jak gdyby już było spełnione.
Otrzymawszy takie zapewnienie kommendant de la Mirandière wsiadł napowrót do kabryjoletu i odjechał.
Nie długo po jego odjeździe przyniesiono list do Ludwika Richard, list pisany zrana w obecności Maryi przez pisarza publicznego, który, jak się pokazuje, zaadresował go w Paryżu przy ulicy Grenelle zamiast go zaadresować do Dreux, jak tego żądała młoda panienka.
Teraz wprowadzimy czytelnika do mieszkania zajmowanego przez ojca Richarda i jego syna. który dopiéro co z Dreux przyjechał.