Ta strona została skorygowana.
— Zapomina pani swego parasola, a może się przydać, bo czas jest okropny; deszcz leje jak z cebra.
— Dziękuję pani — rzekła Herminja, biegnąc szybko po parasol, który zostawiła w pierwszej sali.
Rzeczywiście, deszcz padał ulewny, ale Herminja, dotknięta okropnym bólem, nie zważała prawie, że noc była ciemna i burzliwa, a wyszedłszy z hotelu nie wahała się sama jedna w tej odległej części miasta wracać do swego mieszkania.