chciałem abyś za mojego życia wiedział o tym wielkim spadku.
„Ostatni jeszcze, a może najgłówniejszy powód, dla którego bogactwo moje przed tobą zataiłem:
„Widzisz, kocham cię tak bardzo, że nie zniósłbym tego, abyś niedostatek znosił, wiedząc, że ojciec twój jest bogaty. Pomimo tej rzekomej sprzeczności, pomiędzy uczuciem ojcowskiem, a chciwem postępowaniem wobec ciebie, spodziewam się, moje drogie dziecko, że myśl moją dobrze pojąłeś.
„Stojąc wobec śmierci, która mnie dziś, jutro, każdej godziny może dosięgnąć, oświadczam w tej uroczystej chwili, z głębi mej duszy, że cię błogosławię, mój kochany synu, który jesteś mojem szczęściem i moją nadzieją.
„Bądź błogosławiony, mój dobry synu, bądź szczęśliwy, jak na to zasługujesz, wtenczas spełnione będą wszystkie moje życzenia.
„Wygotowano w dwóch równobrzmiących egzemplarzach, w Paryżu, 25 lutego 18...“
Głęboko rozczulony czytaniem tego szczególnego testamentu, płakał Ludwik długo, rozmyślając nad niezwykłem dziwactwem ojca.
Dzień się miał ku schyłkowi, gdy młody spadkobierca posłyszał pukanie do drzwi i znajomy głos Florestana de Saint-Herem.